W pierwszych, dwuosobowych pojedynkach firmowego eventu nasz pan księgowy nie zdradzał swoich ponadprzeciętnych umiejętności, a słabe wyniki złożył na karb kiepskiego przygotowania toru. Jak się potem okazało, była to jedynie sprytnie przemyślana taktyka. W finałowej rozgrywce zaliczył trzy strike’i i pozostawił w tyle wszystkich rywali. Dalsze lokaty zajęli przedstawiciele naszych działów „internetowych” – pracownicy od social media i nasz cumulusowy webmaster. Sportowa złość aż kipi wśród przegranych, a pan księgowy powinien czuć na plecach ich oddech. Tak łatwo się nie poddadzą, a rewanż już niebawem!
[gdl_gallery title=”news-kregle”]